Hardy
Hardy
Hardy
Ten utwór to bardzo mocna, buntownicza deklaracja tożsamości ludzi wychowanych „na prowincji” – myśliwych, wędkarzy, rolników, ludzi ze wsi czy małych miasteczek, którzy żyją według własnych zasad. W zwrotkach narrator wymienia kolejne symbole tego stylu życia: piła w bagażniku na wypadek, gdyby trzeba było coś przerżnąć w lesie, paczka papierosów, piwo po pracy, broń dla bezpieczeństwa, dziadkowie w starych czapkach, mrożone warzywa, psy na polowaniu, brak dostępu do FedExu – wszystko to tworzy obraz świata, którego „nie da się udawać” i którego „nie zrozumiesz, jeśli z niego nie pochodzisz”. Pada wręcz ostrzeżenie: jeśli nie jesteś „z tej cięciwy” (cut), to lepiej poczekaj w ciężarówce – ten kawałek nie jest dla ciebie.
Refren to z kolei manifest wolności i przywiązania do tradycji – „podnieś whiskey do nieba, jeśli jesteś kimś, kto nie ucieknie i nie odda broni”. To wezwanie do wspólnoty, która chce „żyć i umierać po wiejsku” i ma dość ludzi, którzy patrzą z góry na wiejski styl życia. W mostku piosenka jeszcze mocniej uderza w ten ton, wymieniając twardą pracę w słońcu, odwagę, broń i nóż jako symbole niezależności oraz niechęć do miejskich zasad. Całość brzmi jak hymn dumnej, surowej, autentycznej Ameryki prowincjonalnej – zadziorny, wulgarny, ale szczery.