Ten tekst to emocjonalny rollercoaster pomiędzy pożądaniem a dystansem. Główny bohater czuje coś silnego do dziewczyny, ale nie potrafi się do końca zaangażować – „chce ją znać, ale nie może zadzwonić”. Ich relacja przypomina toksyczny taniec – z jednej strony padają deklaracje jak z filmu („Bonnie i Clyde”), z drugiej – nieufność, ucieczka, niezrozumienie. Ona chce lojalności i poświęcenia, on mówi o zbrodni z miłości, ale nie składa obietnic. W tle przewija się temat władzy, kontroli i ego – „to mój świat”, „top of the chain”.
W dalszej części utworu autor wchodzi głębiej w swoje rozterki – mówi o zagubieniu, niezrozumieniu kobiety i pustce mimo sukcesu. Ma wszystko, ale materiały go nie obchodzą. Eksperymentuje z uczuciami i narkotykami, próbuje coś poczuć w relacji, która staje się zbyt „mroczna i tajemnicza”. Tekst kończy się powtarzanym hasłem „boys don’t cry” – jakby na przekór własnej wrażliwości, którą próbuje ukryć za maską siły i dominacji. To opowieść o facecie rozdartym między dumą, uczuciami i niemożnością bycia w pełni obecnym.