Tede
Tede
Tede
Tede
W tym utworze Tede dokonuje refleksji nad swoją wieloletnią obecnością na scenie muzycznej ("tyle melanży, tyle lat w branży") i swoim obecnym statusem. Z pewną dozą autoironii przyznaje, że w przeszłości zdarzało mu się cynicznie wykorzystywać kontrowersje i konflikty z "patologią" do zdobywania rozgłosu. Jednak teraz, jak deklaruje, jego priorytety się zmieniły – zamiast nieustannego imprezowania do rana, woli luksusowe zakupy w Stanach czy relaks na hamaku na Bahamach. Podkreśla swój sukces finansowy, który zawdzięcza muzyce, i symbolicznie spogląda na gwiazdy przez szklany dach swojego samochodu (sunroof), co ma oddawać jego aktualną, komfortową pozycję życiową.
Mimo iż jest świadomy swojego statusu "dinozaura" na scenie rapowej, Tede absolutnie nie zamierza zwalniać tempa – wciąż ma pieniądze i plany na przyszłość ("money mam, plany mam"), a do dalszego działania zdają się motywować go metaforyczne "gwiazdy". Mocno akcentuje owocną współpracę z producentem Sir Michem, z którym tworzy "starą gwardię" NWJ. Utwór ten jest wyraźnie przedstawiony jako część większego, dwupłytowego projektu "NWJ 2025", składającego się z części "Vox Veritatis" (Głos Prawdy – czyli tej, do której należy ten kawałek) oraz "Vox Dei" (Głos Boga). Całość zapowiadana jest jako wielki powrót "dwóch króli" – prawdopodobnie Tede i Sir Micha.