Tede
Tede
Tede
Tede
Utwór Tede, w którym gościnnie w refrenie udziela się Young Leosia, jest przede wszystkim wyrazem czystej pasji i "zajawki" do tworzenia muzyki hip-hopowej, która eksploduje u rapera, gdy tylko usłyszy odpowiedni, porywający bit ("kiedy jest taki bit to / Ja mam trip, bo robię ten hip-hop"). Artysta z mocą deklaruje, że wbrew opiniom niektórych krytyków czy słuchaczy, wcale się nie skończył i nie wybiera się "do grobu" ("Nie jestem w grobie ziomuś"). Przeciwnie, TDF "znowu robi ten hip-hop", dostarczając swój charakterystyczny styl dla wiernych fanów, którzy dorastali razem z nim – od czasów, gdy byli nastolatkami ("ex-gimbom"), aż po dziś, gdy są już dorośli (określeni jako "ex-małolatki, dziś milfy"). Wyraźnie odróżnia przy tym swoją twórczość od łatwej, komercyjnej muzyki tanecznej ("dicho"), która według niego zadowala tylko słabych graczy ("łaków").
W zwrotkach Tede mocno podkreśla swoje warszawskie korzenie i styl bycia ("Jaca po warszawsku rap robi") oraz niedostępny dla wielu poziom umiejętności i doświadczenia ("Za wysokie progi na twoje nogi"). Kładzie nacisk na autentyczność, czerpanie inspiracji z prawdziwego życia i codziennych obserwacji ("Samo życie, tej, w tekstach mam to"). Z dużą pewnością siebie stwierdza, że swoją obecną twórczością przywraca dawną rangę i "majestat mikrofonu". Niezmiennie, z wielką dumą reprezentuje barwy swojej ekipy NWJ ("NWJ w połysku i blasku"), pozostając wiernym sobie i gatunkowi muzycznemu, który kocha i który go ukształtował.